niedziela, 10 czerwca 2012

EURO kobiecym okiem

Gdzie te krzyki?

Meczu Hiszpania - Włochy niestety nie udało mi się obejrzeć na stadionie PGE, ale za to poszłam do fan zony w Sopocie, a w zasadzie do fan campu. Spodziewałam się krzyków podchmielonych kibiców (chociaż piwo kosztowało 8 zł [sic!]), a największe emocje wzbudziła we mnie gra w fife przed meczem. Może to szczęście początkującego, ale wygrałam z moim narzeczonym - uwaga! wiernym fanem piłki nożnej, który trenował w domu. :) Ja byłam rzecz jasna Hiszpanią, a on Włochami i wg naszej rozgrywki Hiszpanie wygrali 1:0.

Fabregas, Iniesta, Silva i Buffon, Di Natale- te nazwiska dały się zapamiętać w tym meczu.
Balotelli Uciekający Kurczak
Balotelli a la Uciekający Kurczak 

Poza tym jak to trafnie uchwycił komentator - złotonogi, ale ze śmietnikiem w głowie - Balotelli - zrobił show swoją fryzurą, niesmacznymi faulami i truchcikiem do bramki, kiedy miał pustą drogę. Będzie się chłopak tłumaczył trenerowi. 

Najważniejsze co pozostało mi po dzisiejszym dniu to - zapał do gry na Xboxie! Zawsze wydawało mi się, że to gra tylko dla facetów i nigdy jej nie zrozumiem, a już tym bardziej jej nie polubię. A tu miła niespodzianka - FIFA da się lubić i nawet początkująca kobieta może wygrać z weteranem xboxa. Kolejna rozgrywka już wkrótce - jeśli mój mężczyzna jeszcze będzie chciał ze mną zagrać. ;)

We wtorek chcę sprawdzić fan zonę na Placu Zebrań Ludowych na meczu Polska - Rosja - będzie się działo! Mam nadzieję, że będzie więcej emocji niż dziś. 

fifa, włochy, hiszpania, Euro 2012, Balotelli, Fabregas, Iniesta, Silva i Buffon, Di Natale, xbox, kobiety, polska, rosja, czego pragną kobiety, kobiecy punkt widzenia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz